1

1

piątek, 20 maja 2011

Truskaweczki...



Truskawki. Okazale. Dorodne. 
Dostepne na przestrzeni calego roku – te strefy klimatyczne…
Niestety, daleko im do polskich soczystych, pachnacych truskawek o truskawkowym smaku.

Te sa buraczane w smaku.
Swietne w truskawkowym pie, bo nie sa zbyt soczyste.
O pie innym razem, bo potrzebny jest nan rabarbar. 
Teraz cosik innego, nie mniej pyszne i nie mnie truskawkowe...



Zeby bylo dietetycznie (a nie calkiem idiotycznie :)) przypomnialam sobie o wariacji na temat jogurtu. Jest to taka bombka witaminowa.
Jakos nie bardzo mi lezy zimowa pora, natomiast na wiosne i lato nadaje sie znakomicie.
Jest odzywcza i wybornie gasi pragnienie. Wymaga jednaj rzeczy - pomyslowosci.

Jogurtowa impresja czyli belcik.

 


Wykonanie w blenderze, bo upackamy pol kuchni rozbryzgiem z owocow.

Podstawowe skladniki:
1/2 szkl. soku pomaranczowego,
dowolny jogurt,
owoce

Wrzucam i wlewam to wszystko do blendera. Jesli mam zbyt malo soku, dodaje mleko (ale za mlekiem nie przepadam, wiec robie to sporadycznie albo wykorzystuje inny sok).
Jogurt moze byc owocowy, dawki tez rozne. Stosuje ok 2 kubeczkow. Owoce natomiast sa rozmaite, w zaleznosci od sezonu. Banan nadaje mila dla podniebienia puszystosc, podobnie brzoskwinie. Stosuje mix co najmniej trzech rodzajow owocow, to co akurat mam w lodowce. Nie stosuje suszonych owocow, bo brzydko wygladaja i nadaja taki brunatny odcien. Natomiast przy owocach z puszki czasem wykorzystuje tez syrop, tak do pol szklanki, nie wiecej.
Belcik znakomicie zaspokaja pragnienie, glod. I doskonale wplywa na perystaltyke. Nie polecam przed dlugim spacerem, po powrocie jak najbardziej.
I nie robie go na zapas. Doskonaly do zrobienia i zjedzenia na swiezo.

Poza tym belcik brzmi malo....kreatywnie.

Impresja...to juz kompletnie inna sprawa.
Smacznego zycze!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz