1

1

sobota, 22 października 2011

Muzeum Guggenheima.




Schody, w gore i w dol... 
Ciekawe widoki, oczywiscie kawiarenka z widokiem na Central Park. 

Trzy poziomy wystawowe dostepne w tej chwili, bowiem reszta objeta jest przygotowaniami do nastepnych cyklow albo porzadkowaniem po wlasnie zakonczonych.

W podpiwniczeniu spotkanie z pomyslodawca kolekcji S. Guggenheimem i jego droga do budowy tegoz cudu Nowego Jorku. 

Na drugim poziomie kolekcja obrazow z XIX i wczesnych lat XX w:  E. Monet, P. Cezanne, P. Picasso, V. van Gogh...

Poziom trzeci poswiecony przyjacielowi Guggenheima - Kandinsky'emu z kolekcja jego prac.

I przylegla ciekawostka za sto tysiecy dolcow: sala z kolumnami wylozona od podlogi po sufit jednodolarowymi banknotami. To dopiero artysyczna jazda. I w cenie.
Kazdy dolarek wisi na jednym gwozdziku. Dolary sa prawdziwe. Inspirujace... :))

Na szczycie, na poziomie 7 troszke wspolczesnie - odjechane graffiti. Pewnie drogie, bo ogromne. A skoro tutaj wisi to tez pewnie artystycznie wartosciowe.
Fajniejsze widzialam w Harlemie, ale tam pewnie arytysta wiedzial, co chce przez to powiedziec.

Oczywiscie zapiera dech w piersi, kiedy na wlasne oczy czlek widzi prace Picassa, van Gogha czy innych wielkich...
A poza tym wielkie rozczarowanie.

3 komentarze:

  1. Chetnie bym to zobaczyla z zywo.
    Z fotografii wyglada bogato i imponujaco.
    pozdrawiam
    Liliana

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda kosmicznie, widać że najgrubszy kaliber sztuki, na maxa zazdroszcze wycieczki :) Ze swojej strony polecam Museo del Prado w Madrycie i National Gallery w Londynie. A jak już Londyn i odjechani artyści to od razu polecę też prace Banksy'ego ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, wyglad kosmiczny. To prawda. zawartosc jednak mnie nie powalila na kolana.

    born 2.. do Twojego duetu dolozylabym jeszcze Ermitaz. Nie tylko przez wzglad na slowianski sentyment.

    Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń