1

1

środa, 30 sierpnia 2017

Gdzie strumyk plynie z wolna... albo z szybka :) Lososie w sosie :)

Tarlo.
Losie lososie.

 Tak sie to utarlo, ze biedaki maja pod gorke, tzn pod prad i tak rok w rok, tarlo w tarlo brna do zrodla.
Nie zwazajac na nic...ciekawe, co maja w oczach?

 Zwykla sobie rzeczka. 
Alaska. Skagway.










 Ta rzeka to zadnych imponujacych rozmiarow. Strumyk taki, latwy do przeskoczenia.

 I pod gorke. Nic nie straszne!


 Za leb...
Zdjecia dzieki uprzejmosci Jedrusia.
I obiad :)

Czasem  niedzwiedzie objadaja sie na skraju rzeki. 
Za duzo luda - to sie wyniosly dzisiaj.
Autor: o

5 komentarzy:

  1. krystynabozenna31 sierpnia 2017 00:28

    Ależ ich dużo...
    Obejrzeć to zjawisko w naturze to coś niesamowitego :-)
    Taki prawdziwy łosoś , a nie hodowlany to pewnie dopiero smakuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarka Mrozek31 sierpnia 2017 01:03

      też pomyślałam o filetach ze szpinakiem, aaaa!
      Nawet ten hodowlany ma zaporową cenę

      Usuń
    2. Moja Ameryka czyli dwa lata wakacji.31 sierpnia 2017 10:42

      Lubie lososia, ale uciekam od hodowlanych.
      Te z tarla sa wychudle, blade. Im tylko prokreacja w glowie :)

      Usuń
  2. Iwona31 sierpnia 2017 05:05

    Ale chyba w czasie tarla sa pod ochrona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Ameryka czyli dwa lata wakacji.31 sierpnia 2017 10:43

      Masz racje, sa. Nie ma odlawiania. Ale takie 2-3 sztuki na obiad? Nikt z tego sprawy nie robi :)

      Usuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)